Rosja może użyć broni jądrowej? Komentarz współpracowniczki Putina
O Walentynie Matwijenko głośno było na początku roku, kiedy prezydent Rosji Władimir Putin wysłał do Rady Federacji (wyższa izba rosyjskiego parlamentu) dokument dotyczący użycia sił zbrojnych poza granicami kraju.
Wówczas przewodnicząca izby Walentyna Matwijenko poinformowała, że wniosek został przyjęty, przy braku głosów sprzeciwu.
Dwa dni później prezydent Putin wydał rozkaz zaatakowania Ukrainy.
Rosja użyje broni jądrowej?
Ponad cztery miesiące po rozpoczęciu wojny, Matwijenko komentuje w rozmowie z mediami możliwość użycia przez Kreml bomby atomowej.
Jak podkreśliła przewodnicząca Rady Federacyjnej, Moskwa traktuje taką broń jako "środek odstraszający", a sytuacje, w których mogłaby zostać użyta są "jasno i ściśle określone". – Daj Boże, żeby to się nigdy nie zdarzyło – mówiła Matwijenko, mówiąc o ataku nuklearnym.
Bliska współpracowniczka Putina podkreśliła też, że Rosja to kraj "cywilizowany", który przestrzega swoich zobowiązań.
Matwijenko stwierdziła również, że gdyby doszło do wojny nuklearnej, oznaczałoby to "koniec ludzkiej cywilizacji, koniec naszej planety" i nikt rozsądny nie chciałby do tego dopuścić.
Zmagania Ukraińców na wojnie
Rosyjska inwazja militarna na terytorium państwowym Ukrainy trwa od 133 dni. Jednak Federacja Rosyjska w swojej propagandzie cały czas nie nazywa prowadzonych działań zbrojnych "wojną", lecz "specjalną operacją wojskową".
Atakując Ukrainę, Władimir Putin wywołał konflikt, który przekształcił się w największą konfrontację w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej. Wojna doprowadziła do ogromnego kryzysu uchodźczego oraz humanitarnego.